Oszczędź sobie, czyli jak oszczędzają Polacy?

Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka! Choć to stare porzekadło, zawiera w sobie uniwersalną prawdę. Oszczędzać warto, bo nawet mała kwota odkładana regularnie w długiej perspektywie przynosi konkretne zyski. Ale jak oszczędzać rozsądnie? Sposobów jest kilka, a wybór najlepszej formy oszczędzania zależy od nas samych.
 
Po pierwsze - regularne oszczędzanie

I nie chodzi tylko o regularne odkładanie konkretnych kwot, ale o usługę, którą oferuje coraz więcej banków. Zasada jest prosta - albo to my sami decydujemy jaki procent kwoty każdej transakcji ma trafiać na rachunek oszczędnościowy albo ustalamy zaokrąglenie sumy transakcji do pełnej kwoty. Jeśli więc zapłaciliśmy w sklepie 18,90zł to 1,10zł trafi do oszczędności.
W ten sposób w skali miesiąca możemy zaoszczędzić nawet kilkaset złotych. To opcja dla tych, którzy nie lubią przelewać na konto oszczędnościowe dużych kwot. Dzięki regularnemu oszczędzaniu często nie czujemy, że coś odkładamy, bo za każdą transakcję płacimy niewiele więcej. A efekt? Może zaskoczyć. Co miesiąc możecie "wzbogacić się" o ładną sumkę.

Stały przelew na konto

Innym rozwiązaniem dla zapominalskich jest ustawienie stałego przelewu z konta na rachunek oszczędnościowy. Dzięki temu, co miesiąc, tego samego dnia, konkretna kwota zostanie przelana na konto z oszczędnościami. Wysokość kwoty, a także dzień przelewu ustalić możemy sami. To pozwala na dopasowanie takiej operacji do wysokości zarobków, a także pewnego miesięcznego planu wydatków.

Lokata i konto oszczędnościowe

Jeśli rozpoczynamy oszczędzanie warto otworzyć specjalnie do tego przeznaczone konto oszczędnościowe lub, gdy posiadamy już większą kwotę pieniędzy, zdecydować się na lokatę.
Konto oszczędnościowe daję tę przewagę nad rachunkiem bieżącym, że jest oprocentowane - to nawet do kilku procent w skali roku. Pieniądze więc pracują i z miesiąca na miesiąc mnożą się. Być może nie są to zatrważające kwoty, ale zawsze to zysk bez wysiłku - wystarczy jedynie regularnie przelewać środki na konto.
Inną formą zarabianiu na oszczędnościach są lokaty. To specjalne konta-sejfy, wyżej oprocentowane, które jednak zamrażają pieniądze na czas trwania lokaty. Jeśli więc ulokujemy tam pieniądze nie możemy ich wyjąć zanim lokata nie wygaśnie. Banki coraz częściej oferują jednak lokaty krótkoterminowe - kilkudniowe, kilkumiesięczne czy roczne, które także przynoszą zysk, ale nie wymagają długoletniego zamrażania środków. Jeśli więc posiadamy większą gotówkę, nawet chwilowo (chociażby przed zakupem samochodu czy mieszkania) warto umieścić ją na lokacie. W ciągu kilku dni jesteśmy w stanie wzbogacić się o kilkanaście, kilkadziesiąt lub nawet kilkaset złotych nie robią praktycznie nic.

A może po prostu skarpeta lub skarbonka?

Jeśli zaliczacie się z kolei do grupy tych, którzy uwierzą dopiero jak zobaczą, możecie wybrać najbardziej tradycyjny sposób na oszczędzanie. Słoik, skarbonka, czy skarpeta. Niezależnie od tego, które rozwiązanie wybierzecie, zasada działania jest taka sama. Co dzień, co tydzień, co miesiąc wrzucamy do skarbonki monety lub banknoty. Najlepiej ustalić stały sposób - resztę z zakupów zawsze wrzucamy do specjalnie przeznaczonego do tego pojemnika. Dzięki temu stale możemy obserwować powiększający się stos monet czy banknotów, co dodatkowo motywuje do dalszego oszczędzania.

Nieważne jak, ważne, żeby oszczędzać!

Niezależnie do tego, którą z metod oszczędzania wybierzemy, ważnym jest, żeby nauczyć się i przyzwyczaić do oszczędzania. Bo jako Polacy nadal mamy z tym problem. Według raportu "Polak oszczędny 2017" w aspekcie oszczędzania nadal wypadamy blado na tle Unii Europejskiej. O ile unijna średnia miesięcznej stopy oszczędzania wynosi 11 procent, o tyle Polacy co miesiąc odkładają zaledwie 2,6 procent swoich miesięcznych dochodów. To i tak wynik najwyższy od 5 lat, ale nadal niezadowalający.
Co ważne dużo łatwiej oszczędza się tym, który mają już na swoich kontach odłożoną gotówkę "na czarną godzinę". Z raportu wynika, że ponad 60 procent Polaków, którzy na kontach oszczędnościowych zgromadzili co najmniej tysiąc złotych, uważa oszczędzanie za coś naturalnego. A im dłużej oszczędzamy tym większa szansa, że będziemy robić to z głową, a więc... według planu. Znów więc wraca stara prawda: najtrudniej jest zacząć.

Komentarze

Brak komentarzy